Dzisiaj pojechaliśmy oddychać powietrzem, czuć zapach ziemi i moczyć nogi w wodzie. Efekty nie do końca spektakularne, ale trójka mieszczuchów twarzami w lustra sarny, kilka szaraków śmigających tu i ówdzie to niezły wynik.
Zanim znaleźliśmy się w dziczy, mijaliśmy cywilizę w której jak wiadomo, królują zmyśleni (super)bohaterowie. Najpierw Zoro a potem Fakjumen.
Poznań, Malta i okolice Zoo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz