sobota, 5 maja 2012

sobotnie przedpołudnie

Obudzony koniecznością oddania rachunków do umowy (w ostatni dzień, całkiem jak z PITem) oraz premierą nowych piw z AleBrowaru, musiałem pokonać trasę która wiodła z sekretariatu szkoły do Ministerstwa Browaru.
Na Ogrodowej cisza, ale na Piekarach:
A po bliższym przyjrzeniu się okazała się to hedonistyczna zanęta:
Oraz naturalistyczny plon podążania za niskimi instynktami:
Za rogiem był już Pasaż Apollo w którym najpierw niezidentyfikowany obiekt - ni to oko z dziwną łzą, ni to usta z dziwnym językiem:
A na koniec tag inna different stylee:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz